7/08/2012

Wiano panny młodej

W dawnych czasach panna młoda była nie tylko świeżo upieczoną żoną, ale również przedmiotem pewnego targu. Jak podają źródła – chociażby nasza polska literatura, na wsiach jeszcze na początku dwudziestego wieku, żonę wybierało się nie ze względu na jej urodę, charakter czy po prostu miłość. 

Pod uwagę brano morgi ziemi, ilość pierzyn, serwis obiadowy, patelnie i inne posiadanie akcesoria kuchenne, które mogłyby później wejść w skład wiana. My śmiejemy się z Arabów, którzy oferują określona liczbę wielbłądów, za kobietę – a sami w dawnych czasach mieliśmy podobne zwyczaje. Co jednak charakterystyczne – młode żony wcale nie narzekały na taki stan rzeczy. O ile oczywiście kawaler nie posiadał jakichś widocznych ułomności – czy to fizycznych , czy tych dotyczących charakteru i osobowości.
Liczyła się wtedy wspólna praca i wychowywanie dzieci. Na szczęście czasy te jednak minęły bezpowrotnie. A jak wyglądało wesele? Różniło się oczywiście od dzisiejszych. Różne były również stroje ślubne. Panny młode podczas ślubu zakładały tradycyjne stroje ludowe, czerwone korale i buty kozaczki. Tańczono tance regionalne a zabawa weselna zazwyczaj odbywała się w izbach panny młodej. Nieodłącznym oczywiście elementem była suta i suto zakrapiana biesiada. Nie szczędzono w takich chwilach ani na jedzeniu, ani na siwuszce. Tradycją, która w szczątkowej formie została do dziś są oczepiny. Ówcześnie nie była to tak wesoła część wesela – przynajmniej dla panny młodej. Podczas oczepin bowiem pozbawiano ją warkocza. Długie włosy mogły bowiem nosić tylko panny.
Bieda, która panowała w tych czasach była bardzo dokuczliwa – dlatego tak ważne było wiano panny młodej. Liczyła się każda kołdra, każdy talerz i najdrobniejsza rzecz, która mogłaby przydać się w prowadzeniu gospodarstwa i w normalnym, codziennym życiu. Najbardziej jednak liczyła się ziemia – ponieważ ona była, jak to się dziś mówi – matką i żywicielką, bez której ciężko było przetrwać zimę i utrzymać siebie i rodzinę.

Źródło: Wiano panny młodej - eurohost

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz